Jak bezpiecznie, elegancko i sprawnie poruszać się samochodem w mieście? Środowisko miejskie stawia przed kierowcą wiele wyzwań odmiennych od tych, z którymi stykamy się poza obszarem zabudowanym. Ważna jest ciągła koncentracja, a także dyscyplina i współpraca wszystkich uczestników ruchu.
Dziś druga część artykułu. Jeśli macie jakieś propozycje dalszych tematów do omówienia w związku z jazdą w terenie zabudowanym, proszę dajcie znać – wówczas postaram się kontynuować ten temat w dalszych tekstach. Jednocześnie dziękuję za dotychczasowe uwagi!
Obserwacja i planowanie
Obserwacja drogi to bardzo obszerny temat, któremu niedługo poświęcę osobny artykuł. Dziś tylko kilka podstawowych wskazówek.
Obserwacja jest w mieście równie ważna, a nawet ważniejsza niż w innych okolicznościach drogowych. Dzięki odpowiedniej obserwacji jesteśmy świadomi wszystkich istotnych dla nas elementów otoczenia i jesteśmy w stanie planować jazdę na najbliższych kilkanaście sekund.
W pierwszej kolejności, dla dobrej obserwacji jezdni, jej otoczenia oraz uczestników ruchu konieczna jest odpowiednia koncentracja uwagi. Tak więc za kierownicę zasiadajmy spokojni i zrelaksowani, ale skupieni na zadaniu, którym jest prowadzenie samochodu, i nastawieni na bardzo uważną obserwację. Kilka wskazówek:
- Podobnie jak w innych sytuacjach drogowych, patrz dużo wyżej i dalej niż miejsce, na którym naturalnie koncentruje się wzrok. Zwykle w naturalny sposób spoczywa on na asfalcie kilkadziesiąt metrów przed pojazdem. Tymczasem obserwować należy dużo większy obszar – od horyzontu aż po nasz samochód, a także po bokach. Szczególnie daleka obserwacja nie dotyczy tylko jazdy pozamiejskiej, bowiem również w mieście widoczność często sięga nawet kilkuset metrów. I na taką odległość powinny również sięgać nasze oczy.
- Ustawicznie omiataj wzrokiem wszystkie ważne elementy drogi, jej otoczenia, oznakowania pionowego i poziomego i ruchu drogowego. Nie patrz na wyłącznie odległe obiekty - oczy powinny cały czas być w ruchu i raz za razem błyskawicznie kierować się na obiekty dalekie, na średnim planie, bliskie, a także zlokalizowane po bokach.
- Rzecz jasna często i regularnie korzystaj z lusterek. Dobry kierowca cały czas ma pełną świadomość tego, co dzieje się po wszystkich stronach jego pojazdu, a więc także z tyłu.
- Świadomie czytaj i interpretuj wszystkie znaki drogowe – zarówno pionowe, jak i poziome. Niosą one bardzo użyteczną informację na temat dalszego przebiegu drogi i sytuacji na niej, np. mówią o układzie najbliższego skrzyżowania czy lokalizacji miejsc potencjalnie niebezpiecznych.
- Podczas jazdy korzystaj z odbić w szybach sklepowych i innych przeszklonych powierzchniach, w których można zobaczyć to, czego nie widać bezpośrednio – np. za zakrętem, za rogiem, w miejscu zasłoniętym przez duży pojazd.
- W gęstym ruchu czasem trudno zorientować się, co znajduje się dalej, niż kilka samochodów do przodu, bo wysokie pojazdy (ciężarówki, autobusy) stojące przed nami zasłaniają nam widoczność. Czy korek zwalnia lub rusza po zatrzymaniu? Co dzieje się przed nami? Przy słonecznej pogodzie spróbuj wykorzystać cienie pojazdów widoczne na jezdni – niosą one podpowiedź tego, co dzieje się przed nami. Podobnie można wykorzystać karoserie samochodów stojących na sąsiednich pasach – odbijają się w nich zapalone światła stop samochodów, migające kierunkowskazy oraz czerwone, żółte i zielone sygnały wyświetlane przez sygnalizatory.
- Uważnie obserwuj ruch i staraj się świadomie przewidywać, co stanie się za chwilę. Np. jeśli widzisz wolno jadący samochód, może to oznaczać, że szuka on miejsca do parkowania i za chwilę zahamuje i skręci. Ciężarówka sygnalizująca zamiar skrętu w wąską boczną drogę prawdopodobnie będzie musiała najpierw odbić w przeciwnym kierunku, aby móc wjechać w tę drogę pod odpowiednim kątem; pewnie też przed skrętem gwałtownie zahamuje. Samochód przed tobą zjechał do linii? prawdopodobnie będzie chciał zmienić pas. Piesi zbliżają się do przejścia kilkaset metrów przed nami – prawdopodobnie któryś z samochodów jadących przed nami zatrzyma się, aby ich przepuścić, więc może warto zacząć delikatnie zwalniać już teraz?
- Daleka obserwacja często umożliwia wczesne zidentyfikowanie przeszkód, np. lewego pasa zablokowanego przez samochody czekające na możliwość skrętu. Dzięki temu jesteśmy w stanie wcześniej wybrać odpowiedni tor jazdy i poruszać się sprawniej, bez przestojów.
- Posługuj się stereotypami. O ile w codziennym życiu posługiwanie się stereotypami raczej nie jest wskazane, to na drodze może przynieść korzyści. Czasem nasze przewidywania się nie sprawdzą, ale mogą nam dać dodatkowy margines bezpieczeństwa. Jest tak, ponieważ po określonych kategoriach kierowców można z pewnym prawdopodobieństwem spodziewać się określonych zachowań i zawczasu na nie przygotować. Np. istnieje prawdopodobieństwo, że starszy kierowca w 20-letnim polonezie będzie jechał raczej powoli i ostrożnie; z kolei kiedy widzimy poobijanego VW golfa, którym podróżuje czterech młodych mężczyzn, jest spora szansa, że kierowca będzie jechał agresywnie i może ryzykować manewry na granicy bezpieczeństwa. I tak dalej.
Uważna obserwacja może dostarczyć wielu użytecznych danych |
Sprawnie ruszaj spod świateł
Dla płynności ruchu w mieście ogromne znaczenie ma zachowanie dyscypliny przez pojazdy czekające na zielone światło. Wielu kierowców dopiero w momencie, kiedy samochód przed nimi ruszy, budzi się, wciska sprzęgło i zabiera do włączania pierwszego biegu. Czasem zabiera im to nawet kilka sekund, a 1-2 sekundy są w Polsce praktycznie normą. W rezultacie podczas jednej zmiany świateł, podczas której przez skrzyżowanie mogłoby przejechać 20 samochodów, w rzeczywistości przejeżdża ich dziesięć. Już wiesz, skąd biorą się korki w Twoim mieście?
Jeśli stoisz na jednym z pierwszych miejsc w kolejce przed światłami, obserwuj sygnały wyświetlane dla pieszych i innych kierunków ruchu. Jeśli przewidujesz, że za chwilę wyświetli się dla ciebie zielone światło, włącz pierwszy bieg i bądź gotów/gotowa ruszyć natychmiast. Natomiast jeśli stoisz na jednym z dalszych miejsc, również obserwuj sygnalizatory i ruch przed tobą i przygotuj do sprawnego ruszenia z miejsca. Ruszaj prawie równocześnie z pojazdem stojącym przed tobą. Docenią to ci, którzy czekają na dalszych miejscach w kolejce.
Na mocno zatłoczonych ulicach, jak pisałem wyżej, pomóc mogą cienie stojących dalej pojazdów i ich odbicia w szybach sklepowych lub karoseriach aut stojących na sąsiednich pasach. Dzięki tym wskazówkom szybciej zauważymy, że korek rusza i będziemy przygotowani, aby ruszyć za poprzedzającym pojazdem bez zwłoki – natychmiast kiedy stanie się to możliwe.
W karoseriach aut często można zobaczyć odbicia gasnących świateł stop, co ułatwi nam sprawne ruszenie |
Parkowanie
Polecam parkowanie tyłem tam, gdzie to możliwe i dozwolone przez przepisy. Dzięki takiemu ustawieniu włączenie się do ruchu jest później dużo łatwiejsze, niż gdy zaparkowaliśmy przodem i musimy wyjechać, cofając. Parkujmy w ten sposób zawsze, jeśli tylko nadmiernie nie utrudnimy ruchu podczas samego parkowania.
Przy parkowaniu oszczędzaj miejsce – zostaw sobie tylko tyle wolnej przestrzeni, ile musisz mieć, aby być w stanie wyjechać. Nie więcej – dzięki temu więcej osób będzie w stanie zaparkować.
Podczas parkowania czasem również można skorzystać z naszego odbicia w witrynach sklepowych i innych przeszklonych powierzchniach – widać tam wyraźnie, ile miejsca zostało nam po obu stronach samochodu.
Podczas parkowania w mieście czasem użyteczne okazują się witryny sklepowe
|
.
Nie blokuj skrzyżowania i nie wpychaj się, kiedy ktoś pozostawił je wolne
Teoretycznie przepisy są klarowne – nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli za nim nie ma miejsca na kontynuowanie jazdy lub jeśli nie będziemy w stanie go opuścić podczas wyświetlania sygnału zielonego; nie wolno też wjeżdżać za sygnalizator, dopóki jezdni nie opuścili piesi i rowerzyści przejeżdżający przez przejazd lub przechodzący przez przejście. Niestety bardzo wielu kierowców te przepisy lekceważy. Drugi problem to kierujący, którzy wykorzystując przepisowe zachowanie innych, wpychają się na skrzyżowanie, uniemożliwiając tym pierwszym dalszą jazdę.
Nigdy nie blokujmy skrzyżowania. Dobry kierowca nigdy nieuczciwie nie wykorzystuje przepisowego zachowania innych. Jeśli ktoś zatrzymał się przed skrzyżowaniem, aby pozostawić je wolne, zachowajmy dyscyplinę i zróbmy to samo – nie wpychajmy się na wolne miejsce. Dzięki temu inni będą mieć poczucie, że warto jeździć przepisowo, z pożytkiem dla wszystkich.
Przejścia dla pieszych, przejazdy dla rowerzystów i zakaz wyprzedzania na nich
Kwestia ta nie dotyczy tylko obszaru zabudowanego, ale w miastach problem ten jest w Polsce szczególnie nasilony. Mianowicie – niezrozumienie przepisu zakazującego wyprzedzania na przejściach dla pieszych i przejazdach dla rowerzystów.
Jaka jest definicja wyprzedzania? Art. 2 ust. 28 Prawa o Ruchu Drogowym definiuje je po prostu jako „przejeżdżanie obok pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku”. Czy więc wyprzedzanie może się odbywać tylko na drogach dwukierunkowych, gdzie wymaga to zjazdu na pas dla przeciwległego kierunku, przejechania obok wyprzedzanego i powrotu na prawy pas? Oczywiście nie – wyprzedzanie może mieć miejsce również na drodze o kilku pasach dla naszego kierunku ruchu i nie ma związku ze zmianą pasa. Każde przejechanie obok pojazdu jadącego w tym samym kierunku jest wyprzedzaniem. Dlatego jeśli jedziemy jezdnią jednokierunkową o kilku pasach dla naszego kierunku i poruszamy choćby trochę szybciej od pojazdu jadącego w tę samą stronę sąsiednim pasem – również wyprzedzamy go!
Większość kierowców nie rozumie tego i również na przejściach dla pieszych po prostu jedzie ze swoją prędkością, niezależnie czy oznacza to wyprzedzanie, czy nie. Jest to manewr skrajnie niebezpieczny, bo narażający na ryzyko niechronionych uczestników ruchu, jakimi są piesi. „Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany”, mówi art. 24 kodeksu drogowego. Pieszy może bowiem próbować przebiec przed pojazdem, który właśnie wyprzedzamy, i wbiec prosto pod nasze koła. Z takiego samego powodu zabronione jest omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku i zatrzymał się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszym. Kiedy ktoś już zatrzymał się, aby ustąpić im pierwszeństwa, piesi mogą zacząć wchodzić na przejście. Jeśli my wówczas również nie zatrzymamy się, wejdą prosto pod nasz pojazd.
Podsumowując, należy:
- Patrzyć na znaki i wiedzieć, gdzie znajdują się przejścia dla pieszych i przejazdy dla rowerzystów.
- Ściśle kontrolować swoją prędkość w okolicach przejść i przejazdów i dostosować ją do prędkości pojazdów poruszających się na sąsiednich pasach. Jeśli one z dowolnego powodu zwalniają, zwolnić musimy również i my. Jeśli zatrzymały się, aby przepuścić pieszych – również my mamy obowiązek stanąć. A jeśli chcemy wyprzedzić, musimy powstrzymać się z tym manewrem do czasu minięcia przejścia dla pieszych i przejazdu dla rowerzystów.
Dobry kierowca nigdy nie wyprzedza na przejściach dla pieszych i zachowuje się w takich miejscach z najwyższą ostrożnością.
Na takim przejściu nie wolno wyprzedzać |
Na takim również nie |
Uprzejmość
W warunkach miejskich, zazwyczaj charakteryzujących się bardzo intensywnym ruchem drogowym, wzajemna uprzejmość jest szczególnie istotna. Pamiętajmy, aby starać się pomagać innym uczestnikom ruchu – to do nas wróci i sami kiedyś będziemy mogli skorzystać z uprzejmości innych. O jakich zasadach warto szczególnie pamiętać?
Wpuszczanie autobusów sygnalizujących zamiar wyjazdu z zatoki lub zmiany pasa ruchu. Teoretycznie ustąpienie pierwszeństwa autobusowi nakazują przepisy, ale jest to artykuł dość powszechnie ignorowany. Pamiętajmy więc, aby ułatwić komunikacji miejskiej sprawny przejazd – starajmy się przewidzieć moment, kiedy autobus ruszy z przystanku (co widać m.in. po tym, czy wsiadają do niego jeszcze pasażerowie i po ich liczbie), a potem bądźmy gotowi ustąpić autobusowi pierwszeństwa. Jeśli chce zmienić pas, również mamy obowiązek umożliwić mu taki manewr.
Ile mam czasu, zanim ten autobus zacznie ruszać? |
.
Zamek błyskawiczny. Na wszelkiego rodzaju zwężeniach wykorzystaj do końca swój pas, a na jego końcu płynnie wykonaj manewr zmiany pasa ruchu, wjeżdżając „na zamek”, czyli na przemian, co drugi pojazd. Jednak nigdy nie wymuszaj pierwszeństwa w takim miejscu – włącz kierunkowskaz i czekaj na reakcję auta stojącego na pasie, na który chcesz zjechać. Zacznij jakikolwiek ruch w kierunku sąsiedniego pasa dopiero kiedy widzisz, że ktoś cię wpuszcza.
Z drugiej strony, jeśli to my jesteśmy na pasie pozostającym, na który zjeżdżają pojazdy z pasa zanikającego, bez ceregieli i płynnie pozwólmy tym pojazdom zjechać przed nas w stosunku 1 do 1, czyli jeden przejeżdża – jeden wpuszczony.
Jest ważne, aby będąc na zanikającym pasie wykorzystać go w pełni i zmieniać dopiero na samym końcu. Dzięki temu maksymalnie wykorzystujemy pojemność jezdni i korek jest krótszy; jednocześnie jest tylko jedno miejsce, w którym następują zmiany pasa i cały manewr odbywa się w sposób maksymalnie uporządkowany i płynny.
Tolerancja na błędy innych. „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień”. Wielu kierowców reaguje rozdrażnieniem lub agresją na błędy ze strony innych użytkowników ruchu. Czy naprawdę sami jesteśmy nieomylni? Nauczmy się podchodzić ze zrozumieniem do potknięć innych. Ponadto, zdenerwowanie osłabia koncentrację. Dobry kierowca nie ma czasu się denerwować – jest za kierownicą zbyt zajęty. Koncentruje się na zadaniu, jakim jest bezpieczne i sprawne dojechanie do miejsca przeznaczenia. Nie panując nad nerwami za kierownicą, sami zaliczamy się do kategorii kierowców przeciętnych.
Uprzejmość – zdecydowanie tak, ale nie zawsze i nie za wszelką cenę. Uprzejmość na drodze powinna być zarezerwowana dla określonych sytuacji. Nikt nie oczekuje od nas, że będziemy za kierownicą zbawiać cały świat i ułatwiać życie wszystkim dookoła, istnieją bowiem przepisy, które stworzono, aby odpowiednio regulować ruch. Uprzejmość i współpraca stają się pożądane dopiero, gdy przepisy do tej regulacji nie wystarczają.
Jakie to sytuacje? Po pierwsze, kiedy wyświadczenie uprzejmości nic nas nie kosztuje – najczęstszy przykład to wpuszczenie kogoś przed nas, kiedy i tak stoimy w korku, albo kiedy i tak za chwilę mielibyśmy się zatrzymać, np. przed czerwonymi światłami. Wówczas stosujmy zasadę zamka błyskawicznego. Nie wpuszczajmy jednak całego sznura samochodów z bocznej ulicy, bo czy aby na pewno będzie to uprzejme wobec tych, którzy stoją w korku za nami?
Druga sytuacja to taka, kiedy bez naszej uprzejmości dana osoba praktycznie nie ma możliwości kontynuowania jazdy. Znów, ma to miejsce głównie w przypadku mocno zakorkowanych ulic, na których ruch jest tak intensywny, że np. wjazd z drogi podporządkowanej bez pomocy innych kierowców staje się niemożliwy. Starajmy się być świadomymi takich sytuacji i w granicach rozsądku ułatwiajmy manewry kierowcom, którzy tego potrzebują.
Wystrzegajmy się natomiast bycia uprzejmym na siłę – np. jeśli za nami jadą trzy pojazdy, ale dalej jest już luka, zazwyczaj nie ma sensu zatrzymywanie się, aby przepuścić pieszego czy wpuścić auto czekające w drodze podporządkowanej. W ten sposób bowiem ułatwilibyśmy jazdę jednemu kierowcy, ewentualnie przepuściliśmy jednego pieszego, a utrudniliśmy jazdę trzem osobom jadącym za nami. Oczywiście to tylko przykład – do wszystkiego należy podchodzić z głową, brać pod uwagę okoliczności i nauczyć się ważyć zyski i straty dla innych uczestników ruchu. Czasem warto też „rozładować sytuację” i na przykład przepuścić tłum ludzi czekających przy ruchliwym przejściu dla pieszych, zanim któryś z nich wejdzie nam w sposób niekontrolowany przed maskę. Zawsze wyświadczajmy uprzejmość z głową i unikajmy sytuacji, kiedy moglibyśmy w ten sposób kogoś zaskoczyć lub utrudnić życie większej liczbie osób, niż liczba tych, którym je ułatwiliśmy.
Pierwsza część artykułu na temat bezpiecznej jazdy w mieście tutaj: http://superjazda.blogspot.com/2010/10/jazda-miejska-czesc-1.html
Zdjęcia: http://passingalways.blogspot.com
Tagi: bezpieczna jazda, jazda w mieście, jazda defensywna, obserwacja drogi, kultura jazdy, technika jazdy, przepisy ruchu drogowego, wyprzedzanie na przejściach dla pieszych, doskonalenie techniki jazdy
Zdjęcia: http://passingalways.blogspot.com
Tagi: bezpieczna jazda, jazda w mieście, jazda defensywna, obserwacja drogi, kultura jazdy, technika jazdy, przepisy ruchu drogowego, wyprzedzanie na przejściach dla pieszych, doskonalenie techniki jazdy
Świetny blog, otwiera oczy na wiele spraw, tak trzymać! Będę zaglądał regularnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Roberto Bravura (Scuola di Guida Sportiva e Sicura Roberto Bravura)
Dzięki i zapraszam w przyszłości. Już niedługo wywiad z Andrzejem Lenczowskim, guru doskonalenia techniki jazdy z krakowskiej szkoły Acceleration Sport Driving School. Tematem rozmowy będą zasady doboru opon zimowych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny i rzeczowy blog. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńSie tylko przyczepie do fotek przejscia. Na takim nie wolno, i na takim tez nie. Trudno, zeby bylo inaczej, jesli oba zdjecia ukazuja to samo przejscie :)
Ups... rzeczywiście :). Dzięki - podmienię przy okazji na zdjęcie jakiegoś innego przejścia!
OdpowiedzUsuńZmienione! :)
OdpowiedzUsuńOdnośnie wpuszczania z podporządkowanych, dzisiaj miałem taką sytuację.
OdpowiedzUsuńSkrzyżowanie:
http://maps.google.pl/?ie=UTF8&ll=50.067021,19.952192&spn=0.000785,0.001695&t=h&z=20
Jadąc Rakowicką "z dołu" widzę staruszkę na "drugim" przejściu, więc zatrzymuję się przed pierwszym, żeby niepotrzebnie nie blokować skrzyżowania.
Z lewej z ul. Topolowej strony dojeżdża pani. Już mógłbym w zasadzie ruszać bo starsza pani kończy przeprawę przez pasy, więc ruchem ręki pokazuję pani z lewej (patrzy mi prosto w oczy) że może jechać.
Pani żwawo ruszyła, i o włos zdążyła przed nadjeżdżającym "z góry" Rakowicką innym samochodem.
Nie wiem czy słusznie, ale czułem się trochę współodpowiedzialny za spowodowanie zagrożenia.
Wydaje mi się, że słusznie masz wyrzuty sumienia. Ja ogólnie nie jestem zwolennikiem zachęcania kogokolwiek do czegokolwiek, właśnie z tego powodu. Każdy powinien sam podejmować własne decyzje, czy chce wykonać dany manewr, czy nie, bo to oni znają swoją sytuację, patrzą ze swojego punktu obserwacyjnego, wiedzą jakie osiągi ma ich pojazd.
OdpowiedzUsuńJa w takiej sytuacji po prostu poczekałbym o sekundę dłużej, żeby pozwolić tej pani z Topolowej podjąć decyzję, ale nie wykonałbym żadnego gestu ręką czy światłami. W pewnym momencie to auto z naprzeciwka dojechałoby tak blisko, że byłoby za póżno dla tej pani, aby wyjechać. Jeśli dotąd nie wyjechała - trudno. Ja ruszam, a pani musi czekać na swoją kolej.
Zazwyczaj w takich sytuacjach staram się po prostu (jeśli sam na tym zbyt dużo nie tracę) czytelnie zwalniać, zostawiać dużo miejsca, ruszyć o sekundę później itp. - dzięki temu ktoś może wyjechać z podporządkowanej, przejść przez ulicę, włączyć się do ruchu. Ale w pewnym momencie ich szansa mija, ja wtedy już wiem, że oni nie są w stanie wykonać swojego manewru, więc już zdecydowanie ruszam do przodu. Daję szansę, ale nie zachęcam wprost - decyzja należy do nich.
Uściślijmy odnośnie autobusu, bo pełne zdanie: "Jeśli chce zmienić pas, również mamy obowiązek umożliwić mu taki manewr", jest mylące. Obowiązek taki mamy na terenie zabudowanym, gdy wyjeżdza z przystanku i chce zmienić pas ruchu, natomiast gdy już porusza się w ruchu miejskim nie musimy umożliwiać mu zmiany pasa ruchu- to tylko nasza dobra wola. art.18kd
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
agnieszka
Mnóstwo bardzo pożytecznych rad, ale z jedną z rzeczą się nie mogę zgodzić: parkowanie tyłem na chodniku NIE jest zabronione (art 47.2 PoRD).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Robert
Robert - słusznie. Poprawka już wprowadzona do tekstu. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPieszego należy przepuszczać zawsze, bo ma pierwszeństwo. Jeden również. Argument o liczbie osób też jest nietrafiony, bo te trzy siedzące/jadące osoby jednak mają łatwiej niż jedna stojąca/idąca.
OdpowiedzUsuńPieszy zyskuje pierwszeństwo w konkretnych, określonych przez przepisy okolicznościach. Jeśli np. tylko stoi obok przejścia, to tego pierwszeństwa nie posiada.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis.
OdpowiedzUsuń